POLSKI ZWIĄZEK DZIAŁKOWCÓW OKRĘG PODKARPACKI

 

Działkowcy prowadzą winorośl na rożne sposoby. Najczęściej przy mocnej drewnianej konstrukcji, dzięki czemu mają latem zielony dach, dający cień. Ale są i pasjonaci uprawiający winorośl w pojedynczy lub podwójny sznur Guyota. Pięknie wyglądają rzędy winogron uprawiane właśnie w ten sposób. 

 

 

Jedno jest pewne, gdy ustąpią największe mrozy, a podczas lekkiej zimy najpóźniej w lutym i zanim winorośl podczas cięcia będzie „płakać”, idziemy na działkę i rozpoczynamy cięcie. Trzeba pamiętać o tym, że jest to pnącze kwitnące i owocujące na pędach jednorocznych. Jeżeli zaniechamy cięcia owocowanie będzie przesuwać się coraz dalej/wyżej i dolne pędy zostaną ogołocone. Jak mawiają działkowcy, nie produkujemy drewna tylko owoce.

 

 

W sznurze Guyota mamy niski pień główny i jeden lub dwa pędy rozciągnięte na jedną lub dwie strony, na których wyrosną pędy owocujące. Podczas zimowego cięcia wycinamy łozę która dała pędy z owocami w roku ubiegłym i przycinamy za 10-12 oczkiem łozę, która da nam pędy z owocami w tym roku. Przyginamy ją do drutu i czekamy aż wybiją pędy. Najniżej położoną łozę tniemy na 3 oczka, z których wyrosną pędy zastępcze. I tak postępujemy każdego roku pod koniec zimy.

 

 

Winorośl sadzona przy konstrukcji z przeznaczeniem na cień, jest cięta przez działkowców w różny sposób. Część osób pozwala winorośli swobodnie rosnąć lub tylko w wybranych miejscach przycina pędy, a część działkowców panuje nad pnączem w sposób przemyślany. W efekcie, ci ostatni zbierają duże, wybarwione grona, a ci pierwsi cieszą cię z zacienionego miejsca do wypoczynku z małymi gronami owoców.

 

 

 

Jak mawia Pan Franciszek: „Winorośl to inteligentna roślina. Zawsze idzie tam, gdzie będzie jej najlepiej”. Zanim rozpoczniemy jej uprawę – poczytajmy. I nie bójmy się eksperymentować. Pędy zawsze odrosną.

 

Jadwiga Brzozowska

OP PZD Rzeszów

 

Zdjęcia wykonano w ROD Zalesie w Rzeszowie